Hufiec ZHP Lubliniec

Chorągiew Śląska

4f8b0078a18ab k5Henryk Sławik urodził się w 1894 roku w Szerokiej pod Pszczyną. Brał udział w powstaniach śląskich, a w okresie międzywojennym należał do prawego skrzydła Polskiej Partii Socjalistycznej, wykluczającego współpracę z komunistami.

Po niemieckiej agresji na Polskę w 1939 roku uciekł na Węgry i tam trafił do obozu polskich uchodźców. Węgrzy, choć formalnie sojusznik Hitlera, miały do sojuszu specyficzny stosunek - dystans lub nawet niechęć. Jednym z przejawów tego oporu był przyjazny stosunek do Polaków - w węgierskim ministerstwie spraw wewnętrznych był urzędnik odpowiedzialny za ich los. Był nim Jozsef Antall. On to ?wynalazł? Sławika podczas jednej z inspekcji obozów dla Polaków.

Sławik w odróżnieniu od swych kolegów nie narzekał na brak mydła i jedzenia, lecz brak perspektyw, który demoralizuje uchodźców. Antall zabrał go ze sobą do Budapesztu, gdzie Słąwik stanął na czele Komitetu Obywatelskiego, organizacji uchodźców, która w porozumieniu z rządem Sikorskiego reprezentowała interesy Polaków wobec władz węgierskich. Sławik tworzył miejsca pracy, możliwości edukacji, organizował pomoc socjalną, zakładał sierocińce, szkoły i ośrodki kulturalne. W tle tej działalności trwał nieustanny przerzut ochotników do polskiej armii.

Wśród szukających schronienia byli też polscy Żydzi. Początkowo było ich niewielu, ale po 1941 ich liczba wielokrotnie wzrosła. Jednym z nich był krakowski adwokat Henryk Zvi Zimmermann. Sławik zatrudnił go w swym biurze i upoważnił do dysponowania własną pieczątką. Zimmermann był działaczem żydowskiego ruchu oporu i odtąd wszyscy polscy Żydzi, zgłaszający się do Komitetu Obywatelskiego, mogli liczyć na dokumenty potwierdzające ich katolickie pochodzenie. Dzięki temu uratowało się od 4 do 5 tysięcy osób, którym nie pozwolono znaleźć się w getcie.

Same papiery nie załatwiały jednak sprawy, toteż Sławik, Zimmermann i współpracujący z nimi Węgrzy przerzucili część Żydów, którzy chcieli walczyć, do jugosłowiańskiej partyzantki, a innych umieścili na węgierskiej prowincji. W uwiarygodnienie na przykład katolickiego charakteru żydowskiego sierocińca w miejscowości Vac zaangażowani zostali nie tylko polscy i węgierscy księża, ale nawet papieski nuncjusz Angelo Rotta.
Gdy w 1944 roku Niemcy zajęli terytorium Węgier, Sławik został natychmiast aresztowany (na skutek polskiego donosu zresztą). Torturowany nie wydał Antalla. Sławika wywieziono do obozu w Mauthausen i rozstrzelano; uratowały się jego żona i córka. Ale sam Sławik został zapomniany. Po latach upomnieli się o niego uratowani przez niego Żydzi, m.in. Zimmermann. Niemal pół wieku po śmierci Sławik został odznaczony medalem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.
 
20 sierpnia 2010 na fasadzie kamienicy na rogu Rynku i ul. Świętego Jana w Katowicach odsłonięto tablicę pamiątkową ku jego czci.