Hufiec ZHP Lubliniec

Chorągiew Śląska

Słonecznego popołudnia 27 maja 2016 w spokojnym dotąd Kokotku rozbrzmiał przeraźliwy jazgot syren. W pobliskim zakładzie, należącym do jednej z najpotężniejszych korporacji świata, wybuchł reaktor. W tej fabryce, pod przykrywką produkcji leków, testowano wpływ pewnych substancji na martwe organizmy. Gdy doszło do uszkodzenia reaktora, w ciągu kilku minut te specyfiki rozprzestrzeniły się, budząc do życia istoty, w których życia już nie było. Jednak niedopracowanie „leków” doprowadziło do tego, że martwi budząc się byli jedynie w połowie żywi. Byli zombie. Ledwie kilka minut po tym jak słyszeliśmy syreny, zaatakowały nas właśnie te nieumrłe istoty. Nasze zadanie było proste – przetrwać. Uciekaliśmy przed nimi, równocześnie szukając złego właściciela korporacji, który zawinił, by podał nam naszą jedyną nadzieję na lepsze jutro. Receptę na antidotum. Gdy udało nam się go pochwycić i stworzyć antidotum, nie opuszczając potrzebujących, ratowaliśmy naszych najbliższych z oddziałów, a następnie resztę na wpół ożywionych istot. W ramach naszych oddziałów rywalizowaliśmy również w przeróżnych konkurencjach. Mieliśmy okazję zmierzyć się w „Kocham Cię, Kokotek”, szalonej grze nocnej, podczas której strach przed złymi zombie sięgał zenitu, każdemu trzęsły się ręce i nawet w powietrzu czuć było unoszącą się grozę. Należy również docenić zorganizowany przez kadrę konkurs „Top Model”, w którym cel był prosty – stworzyć najlepszy „look” dla zombie. Jeszcze tego samego wieczoru zjedliśmy pyszne kiełabski z ogniska, a kilka godzin później nasz kolega Maciek złożył przyrzeczenie harcerskie wkraczając w nasz harcerski krąg. W deszczowy niedzielny poranek 29 maja 2016 opuszczaliśmy kokockie lasy z poczuciem dobrze spełnionej misji i bogatsi o nowe znajomości oraz doświadczenia.

Druh Robert Skiba

biwakzombie2016rft

Coś