Orkiestry Harcerskie Hufca ZHP Lubliniec
Harcerska Orkiestra przy Drużynie Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki przy Gimnazjum w Lublińcu powstała najprawdopodobniej w roku 1946. Zespołem kierowali dwaj młodzi muzycy: Józef Klimanek (znany polski dyrygent Opery Śląskiej, Opery w Bydgoszczy, Operetki Warszawskiej, Filharmonii Zabrzańskiej i wieloletni dyrygent Zespołu "Śląsk".) najczęściej grający w zespole na trąbce oraz Sylwester Grześkowiak (multiinstrumentalista, nauczyciel muzyki w Szkole Podstawowej nr 3 i nr 1 w Lublińcu) grający najczęściej na harmonii. W zespole grali także: Henryk Tomczak - bęben i trąbka, Bogdan Bromer - akordeon, Kazimierz Bromer - talerze, Piotr Żak i Władysław Liszkowski. Zespół przygrywał podczas uroczystości harcerskich, brał udział w marszach i pochodach np. z okazji 3 maja. Muzycy grali przede wszystkim melodie harcerskie i marsze. Niestety w roku 1948 Józef Klimanek przeniósł się do liceum muzycznego w Katowicach, a władze zabroniły publicznych występów zespołowi harcerskiemu, a pod koniec roku harcerstwo zmieniło swój kierunek i część drużyn zostało rozwiązanych. Podobnie stało się z zespołem.
Orkiestra I MDH na schodach budynku Gimnazjum w Lublińcu
podczas prób kroku defiladowego przed świętem majowym
Harcerska Orkiestra przy Drużynie Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki przy Szkole Podstawowej w Lublińcu powstała pod koniec lat 60. Jej opiekunem był nauczyciel śpiewu pan Porębski. Naukę grania z powodu ogromnego hałasu jaki powstawał podczas prób, młodzi muzycy pobierali na boisku sportowym Klubu "Budowlani", a później Szkoły Podstawowej nr 1 w Lublińcu. Orkiestra składała się 8 -10 osób w skład orkiestry wchodziły 2 werble i 6 fanfar oraz prowadzący w marszach jeden z członków regulacyjny typową buławą orkiestrmistrza.
Członkami orkiestry byli miedzy innymi: Franciszek Dyla – werbel, Bogdan Wolinski – fanfara, Jurek Pucała – fanfara, Herbert Witek – fanfara, Karol Wenger – fanfara, który w czasie uczestnictwa na pokazach i paradach był prowadzącym.
Fanfary i ich "obsługujący" często towarzyszyli obozom i biwakom harcerzy Hufca Lubliniec. Tak było podczas obozu w Ponoszowie (1957), Jagniątkowie czy w Zdzieszowicach k/Kędzierzyna. Najczęściej grało się sygnały "Pobudka" i "Idzie noc", które jak szwajcarski zegarek regulowały dzień obozowy i bez których trudno sobie wyobrazić prawdziwy obóz harcerski.
Opracowane na podstawie:
dh Karol Wenger - Wspomnienia
dh Kazimierz Bromer - Wspomnienia
dh Małgorzata Ożarowska - Wspomnienia
Fotografie:
Archiwum Hufiec Lubliniec