Ogólnopolskie Harcerskie Rajdy Świętokrzyskie 1968-1974
Od 1966r. do 1975r. bardzo liczna reprezentacja harcerzy i harcerek Hufca Lubliniec z Kalet, Lublińca, Strzebinia i okolic (3-4 grupy po 15 osób) brała udział w czterodniowych Ogólnopolskich Rajdach Świętokrzyskich organizowanych przez Hufiec Starachowice.
Na starcie - wymarsz
druh Edward Ziora i druhna Wacława Rzehak
Pierwszy rajd odbył się w 1958r. i został zorganizowany przez oddział PTTK. Wzięło w nim udział dwudziestu harcerzy starszych z hufca Starachowice. Rajd spodobał się harcerzom, dlatego wpadli na pomysł by zorganizować podobny, z tym, że skierowany głównie do harcerzy z całej Polski.
Znaczek Rajdowy z 1969r.
W kolejnym Rajdzie w 1959r. uczestniczyło już ponad pół tysiąca uczestników z Chorągwi: Lublin, Łódź, Warszawa, Kielce, Kraków. Wyznaczono 7 turystycznych szlaków wędrowniczych i centralne ognisko na "Wykusie". Noclegi odbywały się w stodołach i szałasach. Patrole musiały przebyć ponad 60 kilometrowe szlaki z mapą w ręku, gdzie oprócz zapasowej pary butów, oprócz koca, kociołków do gotowania i prowiantu, nosić trzeba było ze sobą jeszcze ponad kilogramowe kroniki.
Odpoczynek na trasie
W kolejnych rajdach uczestniczyło co roku kilka tysięcy harcerzy i harcerek. Podczas każdego rajdu harcerze mogli podziwiać piękno Ziemi Kieleckiej na kilkunastu trasach (przeważnie od 10 do 15 tras). Co roku rajdowi przewodził inny motyw i tematyka, np: "Żołnierzom września - 1939" (1969r), "Z piosenką jest nam wesoło" (1970r), "Wiosna Żeromskiego" (1972r). Rajdy organizowane był początkowo w maju, a następnie w czerwcu i kończyły się Zlotem w jednym z większych miast Kielecczyzny.
Druhna Wacława Rzehak z drużyna męską
Jak wspomina druhna Janina Krus: "Dowożeni byliśmy do punktu startu, po czym ruszaliśmy na trasę. Wędrowaliśmy po malowniczych górach różnymi szlakami np. "Hubala", "Ponurego", "Powstańców", "Żeromskiego" itp. Zwiedziliśmy m.innymi Chęciny, Nagłowice, Święty Krzyż czy Kielce. W trakcie wędrówek, na punktach kontrolnych, po wykonaniu różnych zadań - zdobywaliśmy punkty. Podsumowaniem każdego dnia było ognisko, na którym trzeba było zaprezentować swój region oraz wziąć udział w konkursie np.: na totem, piosenkę o trasie, kronikę czy potrawę."
Druhna Wacława Rzehak i druhna Janina Gorgosz
podczas rozmowy z komendantem trasy
"Nocowaliśmy w stodołach, a z prowiantu zabranego do plecaka, przyrządzaliśmy posiłki. Do domu wracaliśmy niekiedy opaleni, prawie zawsze z jakąś nagrodą i zawsze ze wspaniałymi wspomnieniami i przeżyciami, które tkwią w nas do tej pory."
Podczas Rajdu w 1972r. - Chęciny
od lewej: Janina Krus, Jan Opiełka, Wacława Rzehak
Druh Jerzy Gryc, uczestnik rajdów w latach 1966-1969 tak wspomina ten czas: "Jedzenie na ten czas musieliśmy nosić w plecaku. Po drodze wioski kieleckie, a w sklepach pusto. My na Śląsku nie mieliśmy z tym problemów. Robiliśmy dziennie po 15-18 km. Najbardziej dokuczało nam pragnienie, a butelki były ciężkie, bo szklane. Po 2-ch dniach chleb robił się coraz twardszy, ale przecież coś trzeba było jeść:)".
Z naszego Hufca we wszystkich rajdach z tego okresu uczestniczyła druhna hm Wacława Rzehak, zaś w czterech z nich druhna Janina Krus, a także: Adam Ogiewa, Robert Dragon, Janina Gorgosz, Andrzej Miozga, Edward Pietsz, Edward Ziora, Jerzy Gryc, Hanna Piechurska-Brol.
Zmęczeni po zejściu z trasy
od lewej: Wacława Rzehak, Janina Krus i Jan Opiełka
Harcerski Rajd Świętokrzyski odbywa się po dzień dzisiejszy:)
Opracowane na podstawie:
Wspomnienia - Janina Krus
Wspomnienia - Wacława Rzehak
Wspomnienia - Jerzy Gryc
www.rajdswietokrzyski.zhp.pl
Zdjęcia:
Materiały prywatne - Wacława Rzehak
Archiwum Hufca Lubliniec