Rzeki - "Leśnica" i "Mała Panew"
Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego nasza Stanica - znajduje się właśnie w tym miejscu w Kokotku? Przyczyn zapewne jest wiele. Jednak na pewno jedną z nich była bliskość do wody. Ośrodek mieści się bowiem w widłach rzeki Leśnicy i Małej Panwi. Zaś kuchnia i stołówka - usytuowane są wręcz w pradolinie Małej Panwi - która - "Kanionem Dżordża (Georga)" - łączyła się z Leśnicą w zupełnie innym miejscu niż obecnie:). Ta bliskość była niesamowicie korzystna, bowiem harcerze przebywający na obozie - korzystali z rzeki bardzo często. To w rzece myli menażki, robili pranie, kąpali się, myli się, a jak opowiadają starzy harcerze łowili ryby i raki.
Zabawy w Leśnicy 1967r.
Jednak rzeki - były, jak to przyroda, nieobliczalne. Leśnica - była rzeczką o leniwym i wolnym nurcie, jednak z olbrzymią lubością do menadrowania. Dlatego harcerze - mieli mnóstwo pracy przy wzmacnianiu jej brzegów.
Prace przy wzmacnianiu brzegów Leśnicy, lata 70-te
W latach 70-tych powstał projekt zbudowania na rzece tamy i powstania małego terenu zalewowego, który mógłby służyć harcerzom do rekreacji. Pomysł nigdy nie został zrealizowany. Za to rzeka - wychodząc na przeciw pomysłowi, co jakiś czas sama wylewała. Niestety - w żaden sposób nie pomagając harcerzom, a często niszcząc ich i żołnierzy pracę (czyli drewniany mostek na Leśnicy).
Leśnica wylewa - lata 80te
Gdy powstał pod koniec lat 80tych (1987r) basen (początkowo zbiornik przeciwpożarowy), rzeka nadal nie dawała o sobie zapomnieć i zalewała teraz i teren basenu, nie oszczędzając także mostku.
Wielka woda w 1997r.
Wielka woda - Leśnica 1999r.
Oczywiście, nasza kochana rzeczka nie wylewała tylko latem, o co to nie - wczesną wiosną zamieniała się w rwącą i niszczycielską rzekę.
Wielka odwilż - rok 2006
Tak dalej być nie mogło, gdy kolejny most został przez rzekę zniszczony - postanowiono postawić na stal:) Niestety wraz z nowym mostkiem, którego do tej pory nie zmogła rzeczka - miejsce to (mostek) straciło na swoim romantycznym wyglądzie, coś za coś.
Nowy stalowy mostek - 2007r.
Natomiast z meandrowaniem rzeki nie poradzono sobie po dziś dzień - rzeka, co roku zabiera coraz więcej i więcej.
W maju 2010r. oprócz "Leśnicy" - która jak zwykle pokazała "rogi" - wylewając i tworząc małe jeziorko w okolicach basenu.
Obudziła się także Mała Panew, do tej pory niezagrażająca harcerzom. Woda pojawiła się na pobliskich polach,
a następnie przypomniała sobie - że kiedyś tędy płynęła i .... zalała kuchnię i stołówkę. Takiej wody na samej Stanicy nie pamiętali nawet najstarsi harcerze i harcerki.
Powódź na terenie Ośrodka w roku 2010
Zdjęcia pokazują ogrom katastrofy jaką dotknięta zastała Stanica. Woda sięgała pasa. Wdarła się do budynków. Przez wiele tygodni - druh Krzysztof Zbączyniak wraz z harcerzami - starał się przywrócić obiekt do stanu "używalności".
Powódź na terenie Ośrodka w roku 2010
I niestety, nie była to ostatnia walka harcerzy z żywiołem. Trzy lata później - w 2013r. po raz kolejny, obie rzeki pokazały na co je stać.
Leśnica - 2013r.
Na całe szczęście doświadczenie uzyskane podczas poprzedniej powodzi i niższy stan wody, spowodowały, że straty były dużo mniejsze niż poprzednio. Jednak - żywioł jakim jest woda, pokazał że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych, a ludziom często zostaje w takich przypadkach tylko - modlitwa.
Rok 2013 jak na razie był ostatnim, w którym przyszło mierzyć się harcerzom z rzekami, jakie otaczają Stanicę. Woda, która jest źródłem zabawy i ochłody w letnie dni - często może być także niebezpiecznym żywiołem, o czym zawsze warto pamiętać.
Oczywiście, że rzeki - to nie tylko problem:) O co to to nie. Do połowy lat 80-tych rzeka "Leśnica", była głównym miejscem gdzie harcerze myli się, szorowali piaskiem naczynia, oraz zażywali wodnych kąpieli:)
Leśnica - zabawy w rzece
Skarpa - rzeka Leśnicy
Pod koniec lat 80-tych, udało się harcerzom wybudować basen (jak już pisałem - początkowo zbiornik przeciwpożarowy). Spowodował on mniejsze zainteresowanie rzeką "Leśnicą", która stawała się też, coraz bardziej zanieczyszczona. Obecnie z rzeki harcerze korzystają bardzo rzadko.
Basen harcerski w Kokotku
Zupełnie inaczej ma się sprawa z drugą rzeką - czyli "Małą Panwią". Ta przez lata była zatruwana przez Kaletańskie Zakłady Celulozowo Papiernicze, co uniemożliwiało korzystanie z niej przez harcerzy. Gdy na początku lat 90-tych zakład upadł, woda zaczęła się oczyszczać. Na wysokości Krupskiego Młyna, aż do jeziora Turawa - rzeka jest na tyle spławna, że organizowane są na niej bardzo popularne spływy kajakowe. W maju tego roku (2018) odbył się na niej I Instruktorski Spływ Kajakowy Hufca Lubliniec.
I Instruktorski Spływ Kajakowy w 2018r.
Niestety na wysokości Stanicy Harcerskiej w Kokotku - stan wody jest zbyt niski by wykorzystywać rzekę do spływów kajakowych (może kiedyś podczas wysokiegio stanu wody, uda nam się trasę z Kokotka do Krupskiego Młyna kajakiem pokonać). Trochę lepsza sytuacja jest na trasie z Bruśka do Kokotka. Jednak i tę trasę harcerzom z Lublińca do tej pory nie udało się pokonać. Wszystko przed nimi.
Opracowane na podstawie:
Archiwum Hufca Lubliniec
Zdjęcia:
Archiwum Hufca Lubliniec